Tylko ci, którzy odważą się zwyciężyć
Lakiernia Lackdesign odłożyła na półkę swoją działalność motoryzacyjną i otworzyła się na nowe branże. Dzięki zapałowi, ambicji i odwadze udało się to nawet bardzo pomyślnie. Portret nieco innej lakierni.

Tylko ci, którzy odważą się zwyciężyć

Szerszy obraz może być przerażający. Jednak prawdopodobnie bardziej dręczący jest zarzut, że nigdy nie spojrzeliśmy poza to. Zarzut, którego Petra Goldova i Roman Gold, właściciele lakierni Lackdesign w Wiedniu 1230, nie muszą stawiać. Dynamiczny duet pożegnał się z branżą motoryzacyjną dobry rok temu i zmienił pozycję. I bardzo skutecznie, jak pokaże następująca historia.
Przytomność umysłu
Po raz pierwszy spotkaliśmy się z Romanem Goldem dwa lata temu. Wiedeńczyk o wyrazistym głosie jest przyjacielem szczerych słów i ma niezwykłą zdolność przewidywania. Już wtedy powiedział nam, że malowanie samochodów to nie jest wielki biznes; firmy leasingowe i ubezpieczeniowe za bardzo obniżały ceny. Zamiast tego sześcioosobowa firma coraz bardziej specjalizowała się w dostawach przemysłowych. AKG jest ważnym klientem, mikrofony Papieża i Rolling Stones otrzymały ostatnią warstwę farby za pomocą pistoletu natryskowego Gold. Ktokolwiek sądzi, że Gold jest artystą kapryśnym, jest w wielkim błędzie.
Roman Gold to twardo stąpający po ziemi człowiek, który angażuje się na co dzień. W ramach reorientacji Gold nawiązał pierwsze kontakty z branżą lotniczą jako partner handlowy farb lotniczych. Wkrótce zaczęto malować klamki i osłony wewnętrzne samolotów pasażerskich. Jakość była przekonująca, a wygląd lakieru zyskał sławę. Gold to nie tylko skrupulatny rzemieślnik, ale także dobry sprzedawca, który ma nosa do luk biznesowych. Niektórzy mogą odrzucić to jako talent, inni postrzegają to jako mieszankę ciężkiej pracy i ciekawości. „Roman jest wynalazcą. Kiedy staje przed problemem, myśli o nim, dopóki go nie rozwiąże” – mówi jego partnerka biznesowa Petra Goldova.
Z odwagą i ciężką pracą
Pracując dla przemysłu lotniczego, Gold napotkał taki problem: naprawę części wewnętrznych i siedzeń pasażerskich. „W lotnictwie wszystko jest bardzo biurokratyczne, każdy etap pracy musi być rejestrowany. Jest trochę łatwiej, jeśli naprawy można przeprowadzać bezpośrednio w kabinie” – mówi Gold, który również zauważył większą presję ze strony linii lotniczych na oszczędzanie pieniędzy. Jak jednak profesjonalnie naprawić zużyte skórzane fotele i zadrapania we wnętrzu samolotu? Roman Gold zaczął się zastanawiać. Jego pomysł: Mobilny system malowania z użyciem farby na bazie wody i specjalnych środków czyszczących odpowiednich dla lotnictwa. Najpierw wynalazca Gold opracował system malowania Spotti. Zasilany akumulatorowo kompresor z regulacją ciśnienia w kompaktowej obudowie i szczotką powietrzną na wężu umożliwia teraz naprawę uszkodzeń do formatu A4 bezpośrednio w kabinie.
Niezbędną do tego farbę nakłada się po prostu za pomocą specjalnych wkładów. Jest szybki, bezpieczny i nie powoduje bałaganu. Branża była zachwycona. Gold trafił w samo sedno i wiedział, jak sprzedać swój opatentowany wynalazek. Czasem zdarzają się dziwne sytuacje: „Nierzadko zdarza się, że rano w kombinezonie pracuję przy maszynie, a po południu siedzę przy stole z menadżerami branży podczas lunchu i negocjuję naszą współpracę” – uśmiecha się Gold. Czy przyziemny charakter tego miejsca jest wadą? „Wcale nie, ja słyszę coś przeciwnego. Nasi partnerzy biznesowi doceniają, że się angażujemy i wiemy dokładnie, o czym mówimy, a nie jesteśmy tylko gadułą”.
Szeroko umiejscowiony
Ale plamienie jeszcze się nie skończyło. Pęknięć lub dziur w siedzeniach pasażerów nie można malować. Dlatego firma Lackdesign opracowała własne produkty do szpachlowania i pielęgnacji dla przemysłu lotniczego. I jak mówi Gold z dumą, ale nie arogancją: „Znam wszystkie konkurencyjne produkty, sam je wszystkie próbowałem, ale mamy zdecydowanie najlepsze produkty na rynku, ze wszystkimi atestami”. Wiedeńczycy spędzili dużo czasu w USA, aby przygotować produkty na potrzeby linii lotniczych. Linia pielęgnacyjna idealnie sprawdzi się także do użytku domowego czy pielęgnacji samochodu. Sami wynalazcy są zawsze zdumieni, jak dobrze działają te środki.
Również tutaj oboje zrobili wszystko dobrze i od razu opatentowali. Każdy, kto myśli, że firma Lackdesign po prostu kupiła chemikalia i ponownie je oznakowała, jest w błędzie. „Sami stworzyliśmy tę mieszankę. Nie ma nic porównywalnego, zaczynaliśmy od zera” – mówi Petra Goldova. Lackdesign, mała firma z Wiednia, ma obecnie jako klientów duże linie lotnicze i producentów samolotów. Było to możliwe, bo uwierzyliśmy w siebie, dalej się rozwijaliśmy i nie daliśmy się pokonać. Miłe źródło zachęty w trudnych czasach, takich jak ten.