Przetestuj Kawasaki Versys 1000 Grand Tourer SE - podróżuj Godzillą w stylu ninja
Kawasaki Versys 1000 jest reklamowany jako pojazd przygodowy. Mogę podpisać także Tourer, Adventure, chociaż nie wiem, po co chciałbyś jeździć wielkim parowcem R4 po czymś więcej niż tylko po solidnej szutrowej drodze. W teście Versys błyszczy bardzo sprytną funkcją.

Przetestuj Kawasaki Versys 1000 Grand Tourer SE - podróżuj Godzillą w stylu ninja
ergonomia
Wniebowzięty, mhm, siodełko Kawasaki Versys 1000 jest jak fotel: szerokie, miękkie, bardzo wygodne. Tak, możesz pokonać wiele kilometrów za jednym razem. Kierownica jest szeroka i przyjemnie wygięta. Podnóżki znajdują się dokładnie tam, gdzie automatycznie umieściłbym stopy. W skrócie: na Kawie siedzę idealnie. Wysokość siedziska: 840 milimetrów. Zbiornik nie jest zbyt szeroki, ale poza tym jest to potężne urządzenie (pojemność zbiornika 21 litrów). Patrząc na kolorowy wyświetlacz: ładny. Trochę kolorowy, jak wiemy od Japończyków, ale prędkościomierz oferuje mnóstwo informacji, takich jak wskaźnik kąta pochylenia, położenie gazu, ciśnienie hamulców. Jasność wyświetlacza można szybko regulować jednym naciśnięciem przycisku, a także przełączać między trybem dziennym i nocnym. Versys oferuje podgrzewane manetki, które można aktywować za pomocą małego przycisku. Operacja nie jest całkowicie niezawodna. Podobnie tempomat. Działa tylko w określonym przedziale prędkości i jest zależny od biegu. Jeśli nie przeczytałeś instrukcji obsługi, nie zrozumiesz jej logiki działania. Zasadniczo cała nawigacja w menu nie jest oczywista. Szkoda, mogłoby być lepiej. Versys oferuje niezliczone funkcje, ale trudno je znaleźć, ponieważ są ukryte w podmenu. Trzyczęściowy zestaw walizek jest w zasadzie praktyczny, jedynie kształt kufrów bocznych zajmuje trochę miejsca do przechowywania, a górna walizka wymaga wytrzymałości i technologii, aby się otworzyć. Praktyczny do smarowania łańcucha: podstawa główna. Jedną z najlepszych cech Versysa jest przednia szyba. Nawet przy znacznie wyższych prędkościach na autostradzie wokół kierowcy prawie nie wieje wiatr. Sekretem tego jest duża szczelina pośrodku przedniej szyby. Powinno to tak sprytnie przekierować przepływ powietrza, aby za przednią szybą nie powstawały żadne turbulencje. Bardzo przypadkowo rozwiązane.
Obsługiwanie
Kawasaki Versys 1000 Grand Tourer SE to potężna bestia. Ważący około 260 kilogramów nie jest lekki (bez etui i dodatków). Prowadzenie jest zaskakująco lekkie. Po uruchomieniu duży ciężar jest dobrze ukryty. W moim notatniku jest napisane: „znacznie lżejszy, niż się spodziewałem”. PRAWDA. Wyobrażałem sobie, że Kawa jest bardziej nieporęczna. Versys wydaje się nieco chwiejny z przodu tylko wtedy, gdy kąt jest bardzo duży. Podczas gwałtownego hamowania na przednim kole tworzą się zauważalne wibracje. Nie było dla mnie jasne, czy pochodzą z opon, czy z hamulców. Ale faktem jest, że na Versysie można dość szybko wchodzić w zakręty i jechać ciasnymi, ostrymi liniami, o ile wystarczająco ufasz przedniemu kołu. Jak wspomniano, precyzja nieco spada przy bardzo dużym nachyleniu. Z drugiej strony osiągi tylnego koła i bezpośrednie przeniesienie napędu na tyłek kierowcy są mocne. Ponieważ chociaż w podwoziu zauważalny jest ruch, Kawa pozostaje wyważona i harmonijna. Tył działa bardziej precyzyjnie niż przód i daje dużo pewności. Dzięki dobrej pozycji siedzącej nie trzeba dużo ruszać w siodle i nadal można dynamicznie pokonywać zakręty Versysem. Przynosi radość.
Silnik/skrzynia biegów
Twarde fakty: pojemność skokowa 1043 centymetrów sześciennych, cztery cylindry, 120 KM, moment obrotowy 102 Nm. Versys nie jest najmocniejszym tourerem, ale silnik charakteryzuje się świetnymi właściwościami jezdnymi. Reakcja przepustnicy jest płynna i precyzyjna, R4 prawie nie wibruje – na pewno nie irytująco. Do wyboru są trzy tryby jazdy: Sport, Road, Rain. Przełączanie mogłoby być trochę łatwiejsze, więc byłem prawie wyłącznie w trybie Sport. Silnik Versys wyróżnia się dużym momentem obrotowym pośrodku, obraca się swobodnie w górę, a następnie nawet nieznacznie wzrasta. Dźwięk przypomina mi trąbę powietrzną. Własny, ale ma coś. Dobra: Versys jest wyposażony w szybkozłączkę z funkcją blipera. Oznacza bezsprzęgłową zmianę biegów w górę i w dół. Działa dobrze, w teście szybkozłączka tylko czasami blokowała się na niższym biegu podczas zmiany biegu na wyższy i musiałem ponownie zmieniać bieg na wyższy. Ale ponieważ staram się zmieniać biegi bardzo delikatnie i delikatnie, może to być również przyczyną. Zauważyłem to w kilku testowych modelach. Sprzęgło linki można ogólnie obsługiwać precyzyjnie, ale było trochę szarpania. Oraz: Kiedy zredukujesz do pierwszego biegu, masz wrażenie, jakby skrzynia biegów była osadzona na gumie. Nie ma klasycznego, mechanicznego „klaknięcia”, a raczej bardzo delikatne, bezgłośne wsuwanie. Nieźle, po prostu nietypowo. Bardzo fajnie: Versys 1000 to zaskakująco dobry pojazd na kółkach. Kontrola trakcji wyłączona lub włączona na poziomie 1, a Versys można umieścić na tylnym kole ze sprzęgłem na pierwszym biegu. Może nie decydujący dla głównej grupy docelowej, ale bardzo przekonujący.
Podwozie samolotu
Kawasaki jest wyposażony w elektroniczne zawieszenie. I po raz kolejny to pokazuje: elektroniczne zawieszenia sprawdzają się po prostu świetnie poza torem wyścigowym, na zmiennych warunkach nawierzchni na drogach wiejskich. Versys jest ogólnie nieco miękki, ale harmonijny na drodze. Jeśli dodasz mu ostrogi, jeśli wciśniesz go w wąską linię, mocno hamujesz i mocno przyspieszasz, podwozie przejmuje dużą część dynamicznego rozkładu obciążenia, nie powodując przy tym strasznego niepokoju u kierowcy. Kiedy już przyzwyczaisz się do faktu, że Kawasaki porusza się nieco bardziej wokół osi pionowej niż sportowy rower Naked, może wspaniale pokonywać zakręty. Pochwaliłem za to Kawasaki w wielu ostatnich modelach testowych i Versys też to pokazuje: motocykle nie zostały zaprojektowane tak, aby były ostre i twarde pod względem technologii podwozia, ale raczej zapewniały bardzo dobrą równowagę, przeznaczoną do normalnego lub lekko sportowego użytkowania na drogach wiejskich. Jeśli chcesz ustanawiać najlepsze czasy na swoim domowym torze, Versys nie jest najlepszym wyborem. Jeśli jednak uda Ci się uzyskać o 15% mniej wydajności, możesz jeździć w spokojnym tempie przez cały dzień. Po prostu działa solidnie i dobrze.
Hamulce
Możesz poczuć ciężar Kawasaki Versys 1000 na hamulcach. Trzeba wcześniej wchodzić w ciasne zakręty, inaczej na wejściu będzie ciasno. Wykazuje lekką tendencję do zanikania siły hamowania. Drugie ugryzienie dźwigni było zawsze lepsze. Podejrzewam, że do przewodów dostał się mały pęcherzyk powietrza. Nieźle, ale zauważalnie. Ładne: promieniowa pompa hamulcowa, która może być precyzyjnie dozowana i zapewnia sportowe sprzężenie zwrotne. Z przodu zastosowano tarcze hamulcowe o średnicy 310 mm, z tyłu tarczę hamulcową o średnicy 250 mm. Hamulec tylnego koła jest przeciętny w sterowaniu i wykazuje jedynie mierną skuteczność. Tutaj też może to być po prostu kwestia wagi Versysa. Aby wyczuć zakres kontroli ABS (w tym ABS na zakrętach), trzeba wykazać się dużą sprawnością motoryczną. Nawet przy sportowym stylu jazdy nie zauważyłbym żadnej negatywnej interwencji ABS. Werdykt: solidny hamulec, odpowiedni do motocykla. Nieco bardziej sportowe pierwsze zaciągnięcie przedniego hamulca również by jej odpowiadało.
Zauważony
Ile funkcji znajduje się w siodełku Versys 1000. Doskonała ochrona przed wiatrem, zaskakująco łatwa obsługa, sportowa, ostro wycięta maska przednia. Akcenty ninja są zauważalne. Wysoka nośność (220 kg) – ważny punkt dla prawdziwych jeźdźców turystycznych. Jak swobodnie Versys jeździ na tylnym kole.
Przegrany
Nawigacja po menu nie jest intuicyjna, boczny kształt obudowy zajmuje miejsce w schowku.
Wynik testu Kawasaki Versys 1000 Grand Tourer SE, wg p.bednar
Więcej informacji nt Kawasaki Versys 1000
Z życzliwym wsparciem od OGÓŁEM Austria
Więcej zdjęć akcji z jazd testowych można znaleźć na Instagramie: apex_moto_at
Lub śledź nas na Facebooku: Apex Moto

























