Krytyka podatków dla samochodów elektrycznych

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Grupa robocza importerów samochodów w stowarzyszeniu przemysłowym krytykuje dużą złożoność nowego podatku od pojazdów elektrycznych.

Krytyka podatków dla samochodów elektrycznych

Copyright: Arbeitskreis Automobilimporteure / BU: Günther Kerle, Sprecher und Vorsitzender des Arbeitskreises der Automobilimporteure in der Industriellenvereinigung, kritisiert die hohe Komplexität der neuen Kfz-Steuer.
Copyright: Arbeitskreis Automobilimporteure / BU: Günther Kerle, Sprecher und Vorsitzender des Arbeitskreises der Automobilimporteure in der Industriellenvereinigung, kritisiert die hohe Komplexität der neuen Kfz-Steuer.

„Nowy rząd federalny obiecał odbiurokratyzowanie i uproszczenia administracyjne, gdy objął urząd, ale nie było żadnych oznak tego po ujawnieniu szczegółów nowo wprowadzonego podatku od ubezpieczeń komunikacyjnych” – powiedział Günther Kerle, rzecznik austriackich importerów samochodów, po poznaniu projektu ustawy. „Jest dla nas jasne, że przemysł motoryzacyjny również musi wnieść swój wkład w restrukturyzację budżetu” – stwierdził Kerle, „dlatego nie bronimy się przed tym nowym podatkiem jako takim, pomimo najsurowszych wymogów w zakresie ochrony klimatu”.

Zmarnowana szansa

Zdaniem Kerle’a nie wykorzystano okazji do ogólnego przemyślenia i uproszczenia podatku od ubezpieczeń komunikacyjnych. „Wręcz przeciwnie, do istniejącego prawa dodano dodatkowe skomplikowane wzory obliczeniowe.” Od kwietnia obowiązywać będą trzy różne wzory obliczeń: jeden dla silników spalinowych i „normalnych” modeli hybrydowych, drugi dla modeli hybrydowych typu plug-in i drugi dla modeli czysto elektrycznych. „Najbardziej zaskakuje nas to, że w tym przypadku dopłata za płatności śródroczne w wysokości 10% od naliczonego podatku pozostała taka sama” – mówi Kerle. „Pobieranie dziesięcioprocentowych odsetek – z pewnością można mówić o lichwiarskich stopach procentowych. A dotyczy to głównie tych właścicieli samochodów, których nie stać na jednorazową składkę roczną. Szkoda, że ​​tych punktów nie wzięto pod uwagę przy wprowadzaniu tak szerokich zmian w prawie, o którym mowa” – podsumowuje Kerle.

Zło możliwe do opanowania

Zdaniem Martina Grasslobera, eksperta ds. transportu ÖAMTC, nowy podatek to „zło, którym można zarządzać” w porównaniu z początkowo plotkowanymi zaostrzeniami przepisów dotyczących samochodów elektrycznych. Ze względu na zmianę prawa można założyć, że podatek od większości samochodów elektrycznych będzie przez cały rok mniejszy niż 500 euro – choć zakres prawdopodobnie będzie się wahał od około 70 do ponad 2000 euro ze względu na różne rejestrowane usługi i ciężary własne. „Jeśli założymy, że w przyszłości elektromobilność będzie w coraz większym stopniu docierać do segmentów pojazdów o niższych osiągach i lżejszych segmentach pojazdów, opodatkowanie wielu pojazdów będzie prawdopodobnie niższe” – wyjaśnia Grasslober. W każdym razie konsumenci powinni przed zakupem samochodu zastanowić się nad wysokością podatku na ubezpieczenie komunikacyjne – nowego czy używanego, z silnikiem elektrycznym czy bez. W związku z bieżącymi dostosowaniami ÖAMTC ponownie wzywa do uwidocznienia należnych podatków w momencie zakupu. „Jeśli przy zawarciu ubezpieczenia będziesz się tylko zastanawiał, ile ostatecznie będziesz musiał zapłacić, to będzie już za późno” – tłumaczy ekspert.