Na początku maja przypada Długa Noc Elektromobilności”.
23 marki samochodów będą informować o elektromobilności 5 i 6 maja 2022 r. – ale 1200 dealerów będzie otwartych dłużej.

Na początku maja przypada Długa Noc Elektromobilności”.
„To projekt, jakiego nigdy wcześniej nie widziano w takiej formie. Nie znam żadnego porównywalnego projektu obejmującego wiele marek w całej Europie, w który zaangażowanych byłoby tak wielu dealerów” – mówi Günther Kerle, rzecznik austriackich importerów samochodów. W dniach 5 i 6 maja 2002 r. po raz pierwszy odbędzie się „Długa Noc Elektromobilności” – oparta na podobnych akcjach muzeów i kościołów. W tej kampanii wezmą udział 23 marki samochodów (tylko Stellantis i Nissan nie biorą udziału w tej kampanii), a ponad 1200 salonów samochodowych w całej Austrii będzie otwartych co najmniej do godziny 21:00. podczas tych dwóch wieczorów, aby zainteresowani klienci mogli dowiedzieć się więcej na temat elektromobilności w świątecznej i wieczornej atmosferze przy kilku przekąskach.
Kerle podkreśla, że wybór modeli jest duży: „Prawie wszyscy producenci samochodów zobowiązali się do spełnienia rygorystycznych celów UE dotyczących floty i dlatego wprowadzają na rynek wiele nowych zelektryfikowanych modeli. Od samochodów supersportowych, przez małe pojazdy, aż po samochody dostawcze i minibusy – u wybranego dealera można uzyskać dobry przegląd przyszłości” – mówi rzecznik importera.
Grupa interesu celowo chce wysłać kampanią pozytywny sygnał, skoro jest już na co narzekać i, tak, także krytykować, ze względu na pandemię korony, wojnę na Ukrainie, trudności w dostawach dla producentów oraz wysokie ceny paliwa i brak zachęt podatkowych. Długą noc związaną z e-mobilnością targi Vienna Autoshow również chciałyby coś zrekompensować w ramach projektu obejmującego wiele marek. Ten ostatni został odwołany już dwa lata z rzędu i według Jungse przyszłość jest nadal całkowicie otwarta.
„Branża motoryzacyjna przeżywa obecnie najtrudniejszy okres w historii” – mówi Kerle. „Transformacja branży motoryzacyjnej to zadanie, które zdarza się raz na sto lat, a ostatnie kilka lat charakteryzowało się niekończącymi się kryzysami”. Najbardziej cierpią handlowcy.
Ich czołowy przedstawiciel podkreśla, że potencjał samochodów elektrycznych jeszcze się nie wyczerpał, zwłaszcza, że osoby prywatne ledwo do niego dołączyły. „W 2021 r. w Austrii zarejestrowano nowo ponad 33 000 samochodów elektrycznych, więc naprawdę można mówić o trendzie w kierunku e-mobilności” – mówi Klaus Edelsbrunner. Jednakże komitet federalny zajmujący się lobbingiem ds. handlu pojazdami zauważa: „Na drugi rzut oka należy zauważyć, że 83,5 procent nowych rejestracji dotyczyło osób prawnych i firm, a tylko 16,5 procent – osób prywatnych”.
Zdaniem Edelsbrunnera tłumaczy się to faktem, że przedsiębiorstwa korzystają z ulg podatkowych. Oczywiście zazwyczaj potrafią również dobrze ładować pojazdy. Jednak właśnie w tym miejscu nadal występowałby problem w sektorze prywatnym. „Zwłaszcza w mieście, gdy ktoś mieszka w mieszkaniu, nadal występują znaczne braki w infrastrukturze ładowania” – mówi Edelsbrunner: „To odstrasza osoby prywatne”.
Zainteresowane strony nie tylko widzą potrzebę działań na rzecz rozbudowy infrastruktury ładowania, ale także opcje płatności muszą stać się prostsze i skuteczniejsze, a taryfy bardziej przejrzyste.