Najgorszy rok samochodowy od 33 lat

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Rok samochodowy 2020 był ciemny. Pandemia korony, podwyżki podatków i blokady zaszkodziły handlowi i miały dramatyczny wpływ na importerów samochodów. Jedna liczba wyraźnie pokazuje, jak głęboki był upadek. 

Das Autojahr 2020 war düster. Die Corona-Pandemie, Steuererhöhungen und Lockdowns haben dem Handel geschadet und den Automobilimporteuren dramatisch zugesetzt. Eine Zahl zeigt eindeutig, wie tief der Fall war. 
Rok samochodowy 2020 był ciemny. Pandemia korony, podwyżki podatków i blokady zaszkodziły handlowi i miały dramatyczny wpływ na importerów samochodów. Jedna liczba wyraźnie pokazuje, jak głęboki był upadek. 

Najgorszy rok samochodowy od 33 lat

© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft
© Statistik Austria / KFZ Wirtschaft

Rok 2020 to historia. A z perspektywy krajowego przemysłu motoryzacyjnego można tylko powiedzieć: cieszymy się z tego. „To był najgorszy rok motoryzacyjny od 33 lat” – mówi Günther Kerle, rzecznik austriackich importerów samochodów, podczas cyfrowej konferencji prasowej, która tradycyjnie wyznacza początek Vienna Autoshow. Przede wszystkim jest to liczba, która pokazuje, jak dramatyczny był rok 2020 dla krajowej branży motoryzacyjnej: -24,5 proc. rejestracji nowych samochodów. W liczbach bezwzględnych: tylko 248 740 sztuk. Dla porównania: w 2017 roku było ich 353 320 sztuk. 

Peter Laimer, zastępca dyrektora Dyrekcji Gospodarki Przestrzennej w austriackim urzędzie statystycznym, przedstawia dane liczbowe ze swoją zwykłą trzeźwością. Ponieważ: W kryzysowym roku 2020 są także zwycięzcy – czyli pojazdy z napędami alternatywnymi i jednoślady. Liczba jednośladów wzrosła o kolejne 13,4 procent w porównaniu z dobrym rokiem poprzednim i w 2020 r. odnotowała 46 099 nowych rejestracji. Najlepszym rokiem w historii jednośladów był rok 2008 – odnotowano nieco ponad 53 000 nowych rejestracji. Ciężarówki (ciężarówki) również zanotowały spadek o 16,7 proc. w porównaniu do 2019 roku. 

Zwycięzcy: napędy alternatywne

„Zwycięzcami kryzysu okazały się modele z napędami alternatywnymi” – mówi Laimer, odnosząc się do rejestracji nowych samochodów według rodzaju paliwa. Silniki benzynowe zanotowały stratę na poziomie 39,0 proc. Diesel -28,0 proc. W 2019 roku liczba modeli z napędami alternatywnymi wzrosła o 90 proc. Zwiększa to udział napędów alternatywnych do 20,1 proc. (w 2020 r.), diesla stanowi 36,5 proc., a benzyny 43,3 proc. 

Sytuacja jest poważna

Günther Kerle nawet nie próbuje osłodzić sytuacji: „Sytuacja się pogorszyła. Winą należy głównie pandemię, ale nie tylko. W równym stopniu winne jest zamykanie dealerów i urzędów rejestracyjnych, jak i przerwanie łańcuchów dostaw i wstrzymanie produkcji przez producentów. Stałe podwyżki podatków w tym roku, w styczniu, w kwietniu, w październiku, a teraz w 2021 r. w połowie grudnia niepokoją przedsiębiorców i oczywiście prywatnych nabywców”. Kerle zapewnia, że ​​w 2021 r. zostaną podjęte próby ustabilizowania sytuacji. Realne wydaje się w tym roku około 270 tys. rejestracji nowych samochodów, choć można jedynie szacować, czy ma to związek z pandemią. „Aby odzyskać kontrolę nad sytuacją, potrzebujemy teraz trzech punktów. Po pierwsze: koniec z nowymi podatkami. Po drugie: musimy pobudzić rynek i stworzyć zachęty. Po trzecie: znowu potrzebujemy solidarności między polityką a biznesem”. Kerle szczególnie krytycznie odnosi się do wprowadzenia technologii NoVA w lekkich pojazdach użytkowych: „To nie prowadzi nas dalej, jeśli chodzi o ochronę klimatu”. 

Handluj pod presją

Klaus Edelsbrunner, federalny przedstawiciel branży samochodowej, zwięźle podsumowuje rok 2020: „Rozczarowujący rok dobiega końca”. Dwie blokady, które miały miejsce wiosną i jesienią, szczególnie mocno uderzyły w sprzedawców detalicznych. „Po numerach rejestracyjnych samochodów elektrycznych wyraźnie widać, że sprzedaż jest bezpośrednio powiązana z dotacjami”. Dla Edelsbrunnera szczególnie niezrozumiałe jest wprowadzenie NoVA dla lekkich samochodów dostawczych w klasie N1: „Chciałbym przypomnieć: NoVA było kiedyś podatkiem od luksusu. W furgonie z panelami nie ma nic luksusowego. Są to narzędzia dla firm, które wykorzystują je do dowożenia swoich zespołów, narzędzi i materiałów na place budowy”. Edelsbrunner podkreśla, że ​​niskie wyniki sprzedaży będą w przyszłości oznaczać także mniejsze wykorzystanie mocy produkcyjnych przez dealerów, co oznacza ryzyko utraty pracowników. „Nie jestem zbyt optymistyczny, jeśli chodzi o pierwszy kwartał 2021 roku. Właściwie wszystko, co obecnie planujemy i robimy, ma związek z warzeniem kawy” – wzdycha rzecznik handlowy. Jeśli chodzi o prace konserwacyjne samochodów elektrycznych, panuje minimalny optymizm. Na pytanie, czy samochody elektryczne szkodzą zyskom warsztatu, Edelsbrunner odpowiada nieco zaskakująco: „Samochody elektryczne same w sobie nie są złe dla serwisu. Pojazdy są wyposażone w opony, hamulce, podwozie oraz szereg systemów wspomagających prowadzenie i elektronikę zapewniającą komfort, które wymagają regularnej konserwacji i aktualizacji”.