Producenci samochodów nie przeżywają kryzysu
Pomijając Koronę, pomimo niedoborów chipów. Sprzedaż 16 największych firm samochodowych na świecie wzrosła w pierwszym kwartale o 10 procent, a zyski wzrosły nawet czterokrotnie. Pokazuje to analiza przeprowadzona przez EY.

Producenci samochodów nie przeżywają kryzysu
Światowy przemysł motoryzacyjny dobrze rozpoczął nowy rok: zyski osiągnęły nowy rekordowy poziom, a światowa sprzedaż samochodów wzrosła o 15 procent, ale przy 16,9 mln pojazdów i tak była o dziewięć procent niższa niż w pierwszym kwartale 2019 roku. Pomimo dziesięcioprocentowego wzrostu skumulowana sprzedaż nadal była o jeden procent niższa od poziomu z pierwszego kwartału 2019 roku.
Szczególnie dobrze wypadły niemieckie koncerny samochodowe, które odnotowały znacznie lepsze wyniki pod względem sprzedaży, zysków i marż niż większość ich konkurentów. Volkswagen ze sprzedażą na poziomie 62,4 miliarda euro był koncernem samochodowym o najwyższej sprzedaży na świecie, zaś Daimler z zyskiem operacyjnym na poziomie 5,7 miliarda euro nie tylko odnotował najwyższy zysk spośród wszystkich badanych firm, ale był także najbardziej dochodową grupą z marżą na poziomie 14 proc.
Boom w Chinach
Dzięki silnej obecności w Chinach niemieckie firmy szczególnie dobrze skorzystały na rozwoju tamtejszego rynku nowych samochodów: sprzedaż samochodów osobowych marek Volkswagen, BMW i Daimler w Państwie Środka wzrosła o 66 proc., podczas gdy w USA odnotowano wzrost o 21 proc., a w Europie Zachodniej sprzedaż była mniej więcej na tym samym poziomie co rok wcześniej (minus jeden proc.). W sumie niemieckie koncerny samochodowe osiągnęły globalny wzrost sprzedaży o 21 procent - dla porównania: japońscy producenci samochodów osiągnęli wzrost sprzedaży o 15 procent, amerykańskie firmy osiągnęły dwunastoprocentowy, a południowokoreańscy producenci o jedenaście procent.
Daimler z marżą na poziomie 14 proc. zajmuje pierwsze miejsce w rankingu najbardziej dochodowych firm samochodowych, zaś BMW zajmuje trzecie miejsce za General Motors z 11,3 proc. Volkswagen zajął szóste miejsce z 7,7 proc. Takie są wyniki analizy wskaźników finansowych 16 największych koncernów samochodowych na świecie, którą co kwartał przygotowuje organizacja audytorsko-doradcza EY.
„Wiele firm samochodowych wprowadziło środki ograniczające koszty już przed pandemią Covid-19, które zostały znacznie zaostrzone w związku z pandemią” – mówi Gerhard Schwartz, dyrektor ds. produktów przemysłowych w EY Austria. „Wyniki pierwszego kwartału pokazują, że niektóre firmy faktycznie poczyniły postępy w dostosowywaniu kosztów stałych”. Warto jednak również zauważyć, że rozwój elektromobilności i znaczny wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych i hybryd typu plug-in nie wydają się mieć zauważalnie negatywnego wpływu na marżę: „Wiele firm samochodowych konsekwentnie i intensywnie dostosowuje swoją sieć produkcyjną do elektromobilności i dużo inwestuje w konwersję i budowę nowych zakładów produkcyjnych oraz fabryk akumulatorów. Badania, rozwój i produkcja są konsekwentnie nastawione na elektromobilność. To kosztuje dużo pieniędzy. To sprawia, że wielu producentów samochodów osiąga dobre zyski mają o wiele bardziej niezwykłego, co może obecnie wykazać.
Wyzwanie dotyczące łańcucha dostaw
Globalny niedobór chipów jest prawie niezauważalny w ogólnych dobrych wynikach za pierwszy kwartał. Schwartz spodziewa się, że zmieni się to w drugim kwartale: „Wąskie gardła w dostawach półprzewodników prowadzą do znacznych ograniczeń w produkcji i prawdopodobnie w tym roku nie będzie można zbudować kilku milionów pojazdów”. Rynek nowych samochodów nie odnotuje zatem tak silnej poprawy, jak byłoby to możliwe przy znacznie zwiększonym popycie. Schwartz nie spodziewa się jednak, że sytuacja doprowadzi do znacznych strat w zyskach: „Koncerny samochodowe reagują m.in. koncentrując się na modelach z wysokimi marżami. A skłonność do udzielania rabatów prawdopodobnie będzie nadal spadać. Jeśli uda nam się utrzymać wysoki poziom cen, utrata zysków będzie zatem ograniczona”.
W pierwszym kwartale chiński rynek sprzedaży nadal zyskiwał na znaczeniu dla niemieckich producentów samochodów. W sumie cztery z dziesięciu nowych samochodów Volkswagena, BMW i Daimlera trafiło do chińskiego klienta (40,6 proc.) – w 2020 roku udział Chin w całkowitej sprzedaży niemieckich firm wyniósł 39,4 proc., a w 2019 roku było to 35,3 proc. Dla Volkswagena najważniejsze są Chiny (44 proc.), następnie BMW (36 proc.) i Daimler (33 proc.).
„Boom w Chinach trwa i oznacza, że rynek ten staje się coraz ważniejszy dla światowego przemysłu motoryzacyjnego, podczas gdy w Europie wydaje się, że w Europie możliwy jest niewielki wzrost” – mówi Schwartz. „W Chinach coraz częściej gra muzyka, także podczas wprowadzania na rynek nowych technologii i modeli biznesowych oraz pojawiania się nowych dostawców. To sprawia, że dla firm samochodowych jeszcze ważniejsze jest wykazanie silnej obecności na tym ważnym rynku”.