Wytrzymamy jeszcze dwa tygodnie…”
Jak faktycznie radzą sobie warsztaty małych pojazdów w czasach kryzysu koronowego? Norbert Kornberger nie otwiera swojej firmy w Wiedniu-Liesing i na razie ma jeszcze dość pracy.

Wytrzymamy jeszcze dwa tygodnie…”
Jako były zawodnik sportów motorowych i komisarz techniczny Rajdowych Mistrzostw Austrii Norbert Kornberger zyskał dobrą reputację specjalisty w zakresie serwisu i naprawy pojazdów wyścigowych, a także samochodów codziennego użytku i samochodów klasycznych. Prowadzi swoją działalność gospodarczą przy ulicy Speisinger Straße w Wiedniu, otwartej w 2006 roku, zatrudniając dwóch techników samochodowych, braci Mendina i Milota Haskajów oraz jednego pracownika na pół etatu.
„Obecnie realizujemy kilka zamówień i zajmujemy się sytuacjami awaryjnymi, takimi jak uszkodzenie opon, awaria silnika czy awaria układu wydechowego” – mówi Kornberger. Dostawy części zamiennych są zabezpieczone; sprzedawca części Birner zaopatruje warsztat w razie potrzeby nawet cztery razy dziennie. Kornberger nadal pracuje również nad uzgodnionymi już terminami kontroli pickerl, a program EBV radzi sobie dobrze.
„Sezon na samochody klasyczne powinien już niedługo się rozpocząć, ale nasi stali klienci wolą poczekać, aż kryzys się skończy” – mówi mistrz mechanik. Jego największą troską jest przeprowadzenie bez szwanku małego niezależnego warsztatu przez obecny zastój w zamówieniach i utrzymanie pełnego zatrudnienia swoich pracowników. Ale podobnie jak jego koledzy z branży godzi się z nieuniknionym losem: „Jeśli sytuacja będzie się tak dalej rozwijać, wytrzymamy kolejne dwa tygodnie bez rządowych dotacji, wtedy będzie ciasno”.