A świstak wita Cię każdego dnia
Nie ma tygodnia, aby przynajmniej jeden duży producent samochodów nie ogłosił rzekomo nowej, rewolucyjnej strategii. Oczywiście za kreatywnymi kreacjami słownymi kryje się zawsze w zasadzie to samo: szalona, motywowana politycznie ucieczka w elektromobilność. Oby tylko poszło dobrze!

A świstak wita Cię każdego dnia
Każdy, kto ma do czynienia z motoryzacją, czuje się niemal jak spiker pogodowy grany przez Billa Murraya w kultowym filmie „Dzień świstaka”: ma ciągłe déjà vu.Nie ma tygodnia, żeby jakiś producent samochodów nie ogłosił nowej strategii.
Treść oczywiście jest praktycznie identyczna: zapowiadana jest transformacja w kierunku e-mobilności. Nawet cele są często takie same: Renault też bym chciał VW odegrają wiodącą rolę w elektromobilności w 2025 roku. To byłoby w przypadku Jaguara Land Rovera To za dużo, ale chcą stać się wyłącznie elektryczną marką luksusową – także do 2025 roku. bród zamienia fabrykę w Kolonii w centrum elektryczne, od 2030 roku chce mieć w swojej ofercie wyłącznie pojazdy czysto elektryczne, GM chce do 2035 roku pożegnać się z silnikiem spalinowym i osiągnąć neutralność klimatyczną do 2040 roku.
Z punktu widzenia ochrony środowiska jest to godne pochwały. Ale możesz być zaskoczony. Jak powszechnie wiadomo, pojazdy silnikowe o napędzie elektrycznym istniały na początku rozwoju motoryzacji około 1900 roku. Sto lat później, w lipcu 2003 roku, powstała Tesla, czyli obecnie prawie 18 lat temu. Ale dopiero teraz giganci samochodowi nagle się spieszą.
Tu oczywiście mniej chodzi o ochronę środowiska, a bardziej o uniknięcie wysokich kar ze strony UE. Czy to właściwa motywacja do tworzenia inspirowanych produktów? Aby odnieść sukces, potrzebujesz czegoś więcej niż tylko jasnych warunków od ekspertów ds. marketingu Renaucja (Renault) lub Reimagine (Jaguar). Ciekawie będzie zobaczyć, co będzie dalej. I mam nadzieję, że mniejsi dostawcy i warsztaty nie zostaną przejechane.