Media społecznościowe dla biznesu: tańsze o tuzin

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Seria, część 4: Czy powinienem kupować obserwujących dla moich kanałów w mediach społecznościowych? Ekspert Gergely Teglasy wyjaśnia, dlaczego nie jest to dobry pomysł.

Serie, Teil 4: Sollte ich Follower für meine Social-Media-Kanäle kaufen? Experte Gergely Teglasy erklärt, warum das keine so gute Idee ist.
Seria, część 4: Czy powinienem kupować obserwujących dla moich kanałów w mediach społecznościowych? Ekspert Gergely Teglasy wyjaśnia, dlaczego nie jest to dobry pomysł.

Media społecznościowe dla biznesu: tańsze o tuzin

Wiemy, co nas, ludzi, motywuje. Na pierwszy rzut oka liczy się rozmiar. Kiedy wiele innych osób obserwuje firmę (lub markę lub osobę), jesteśmy do niej niemal magicznie przyciągani. Jak wynika z licznych badań przeprowadzonych w ostatnich latach, wiele firm – także tych dużych – a także znanych osobistości ma aż do 50% fałszywych obserwujących. Oznacza to, że co drugi abonent nie jest realnie zainteresowanym. To nie jedyny powód, dla którego liczba obserwujących nie jest już uznawanym (jedynym) miernikiem w świecie mediów społecznościowych.
Ale to trochę jak lada w supermarkecie: „Czy można jeszcze kilka deków?” Istnieją kuszące oferty, możesz zdobyć 500 obserwujących za jedyne 25 USD. Okazja. Na pierwszy rzut oka. Ponieważ ci obserwujący mogą wcale nie być prawdziwymi ludźmi, ale tzw. botami, czyli małymi zautomatyzowanymi programami, które robią to, do czego zostały zaprogramowane, czyli śledzą Twoją firmę. Albo na Filipinach na farmach kliknięć są bardzo słabo opłacani pracownicy, którzy po prostu klikają „Obserwuj” co sekundę. Nawet nie patrząc na profil.
Obydwa dają... to prawda: dokładnie nic. Bo ani bot, ani filipiński tani pracownik nigdy nie zostaną Twoimi klientami. Żaden z nich nie będzie od Ciebie kupować ani korzystać z Twoich usług. Nigdy.

Kupowanie obserwujących ma w rzeczywistości więcej wad niż zalet:
● Kiedy ktoś przegląda Twój profil i Twoich obserwujących, w większości przypadków można go na pierwszy rzut oka rozpoznać jako fałszywych obserwujących.
● Twoje posty nie spotykają się z żadną reakcją (zaangażowanie w technicznym języku), ponieważ boty lub fałszywi obserwatorzy nie przejmują się Twoimi starannie tworzonymi postami.
● Potencjalni klienci i partnerzy biznesowi mogą zablokować Twój profil.
● Sieć społecznościowa może Cię zablokować, ponieważ wykryje na Tobie fałszywych obserwujących.
● Algorytm karze Cię i nie pokazuje Twoich postów prawdziwym obserwującym (więcej o tym wkrótce).

Tak, trzeba przyznać: powolny, organiczny rozwój jest znacznie trudniejszy niż kupowanie obserwujących. Ale jest to również bardziej opłacalne i przydatne w dłuższej perspektywie. Ponieważ twoi wyznawcy tacy nie są 
jutro znów odejdzie. 

 

Autor:

Mag. Gergely Teglasy / TG ​​​​wykłada na Uniwersytecie Wiedeńskim, FH Vienna i FH Burgenland. Jest laureatem nagrody Innovation Award, doradza międzynarodowym organizacjom i firmom w zakresie strategii komunikacji cyfrowej oraz napisał „Zwirbler”, pierwszą na świecie powieść na Facebooku.