W ten sposób firmy mogą przygotować się na falę bankructw

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Spadki sprzedaży, nietolerancyjni właściciele, niewystarczające dotacje – problemy z płynnością austriackich firm stają się coraz większe. Nikt nie powinien polegać na państwie i dobrej woli banków; ekspert Peter Androsch radzi firmom, aby zamiast tego budowały płynność. 

Umsatzeinbrüche, inkulante Vermieter, unzureichende Förderungen – die Liquiditätssorgen von Österreichs Unternehmen werden immer größer. Auf den Staat oder die Kulanz der Banken sollte sich niemand verlassen, Experte Peter Androsch rät Betrieben stattdessen zum Aufbau von Liquidität. 
Spadki sprzedaży, nietolerancyjni właściciele, niewystarczające dotacje – problemy z płynnością austriackich firm stają się coraz większe. Nikt nie powinien polegać na państwie i dobrej woli banków; ekspert Peter Androsch radzi firmom, aby zamiast tego budowały płynność. 

W ten sposób firmy mogą przygotować się na falę bankructw

„Kredyty bankowe są historycznie tanie ze względu na politykę zerowych stóp procentowych EBC, ale ze względu na niepewne otoczenie muszą zostać najpierw zatwierdzone, a następnie oczywiście spłacone” – ostrzega Peter Androsch, dyrektor zarządzający firmy brokerskiej zajmującej się ubezpieczeniami kredytów A.C.I.C. W obliczu problemów z płynnością firmy nie powinny zawsze od razu myśleć o zaciągnięciu nowych pożyczek, ponieważ tylko pogorszy to trudną sytuację. Szczególnie w firmach, które w dalszym ciągu generują stosunkowo solidną sprzedaż, w bilansach często drzemie potencjał płynnościowy, któremu w praktyce zwykle poświęca się zbyt mało uwagi: należności z tytułu dostaw.

Potencjał płynnościowy we własnym bilansie

W przypadku MŚP średnio ponad 20 procent sumy bilansowej stanowią należności handlowe. To sprawia, że ​​są one największą pojedynczą pozycją po stronie aktywów w bilansie. Wszystkie przedsiębiorstwa, które stale ustalają terminy płatności dla swoich klientów, są zatem obarczone szczególnie wysokim ryzykiem niewykonania płatności, które należy zatem chronić. Z drugiej strony w niektórych sektorach wymagane są obecnie pewne umiejętności, aby uzyskać nowe zobowiązania ubezpieczeniowe od ubezpieczycieli kredytów.

 „Każdy, kto wykupił ubezpieczenie kredytu, może w drugim kroku przenieść swoją wierzytelność do banków faktoringowych na bieżąco lub jednorazowo i natychmiast otrzymać w zamian pieniądze. Jeśli klient nie jest w stanie spłacić wierzytelności przeniesionej z firmy do banku, przejmuje to ubezpieczenie” – wyjaśnia Androsch. Płynność wygenerowana ze sprzedaży wierzytelności może być następnie wykorzystana m.in. na regulowanie własnych zobowiązań. Skraca to bilans, zwiększa kapitał własny i poprawia zdolność kredytową.

„Gotówka jest królem”

Podobną zasadę generowania płynności można zastosować przy zakupie towarów. „Firmy jak zwykle płacą za towar dopiero po około 60 dniach od dostawy. Niemniej jednak mogą skorzystać ze wszystkich rabatów gotówkowych i rabatów za natychmiastową płatność, które są szczególnie atrakcyjne w obecnych warunkach niskich stóp procentowych, ponieważ bank faktoringowy wypłaca pieniądze z góry i natychmiast płaci dostawcom. Sytuacja korzystna dla obu stron” – wyjaśnia ekspert. W przypadku firm o wysokich zapasach należy również rozważyć finansowanie zapasów, ponieważ może to zamienić dodatkowe aktywa obrotowe w płynność. „Gotówka jest najważniejsza. Kto teraz zgromadzi jej jak najwięcej, ten nie tylko odnajdzie w nadchodzącej fali konsolidacji wiele okazji do przejęć, ale też będzie mógł z nich faktycznie skorzystać, bo uwolni to linie finansowania długoterminowych zobowiązań” – mówi pragmatycznie Androsch.