Wzrost NoVA: Ponieważ nie wiedzą, co robią”.
Na konferencji prasowej na temat „Skutki wzrostu NoVA w praktyce” zorganizowanej przez grupę roboczą importerów samochodów – wraz z branżą pojazdów i klubami mobilności – stało się jasne: wzrost NoVA będzie miał wpływ na wszystkich konsumentów.

Wzrost NoVA: Ponieważ nie wiedzą, co robią”.
TheWzrost NoVA,od 1 lipca 2021 rwejdzie w życie, zostało ostro skrytykowane na dzisiejszej konferencji prasowej. Günther Kerle, rzecznik grupy roboczej ds. importerów samochodów:„Rynek nowych samochodów załamał się w tym roku o 27 procent. TenPodwyżki podatków dotykają niewłaściwych ludzii przychodziw niewłaściwym czasie.”Jest to szczególnie niezrozumiałeWprowadzenie NoVA do lekkich pojazdów użytkowych (klasa pojazdów N1). Miałoby to szczególny wpływ na przedsiębiorstwa rzemieślnicze, małe przedsiębiorstwa transportowe i MŚP.„Wyliczyliśmy dodatkowe obciążenie NoVA dla N1 na 150 milionów euro rocznie dla MŚP”mówi Günther Kerle.
Klaus Edelsbrunner, przewodniczący Federalnej Komisji ds. Handlu Pojazdami, popiera Jungse:"TenPodwyżki cen dotykają każdego konsumenta końcowego. Kierowcy powinni mieć możliwość wyboru pojazdu, który najlepiej odpowiada ich potrzebom, a nie kierować się polityką”.
Atak na politykę
Günther Kerle i Klaus Edelsbrunner potwierdzili na konferencji prasowej, że w okresie poprzedzającym podwyżkę NoVA nie prowadzono żadnych rozmów z politykami:„Zostaliśmy zignorowani. Takie podejście wyraźnie pokazuje, że nie chcą włączać naszej branży w tak daleko idące rozważania”.mówi Edelsbrunner.
„Podjęto decyzję o podwyżce w trakcie blokady, bez dialogu, bez oceny, za zamkniętymi drzwiami. Od Zielonych nie oczekiwano niczego innego, ale jestem rozczarowany ÖVP za jej poparcie. Nie sądzę, że wszyscy wiedzą, jaka podwyżka podatków została tutaj zatwierdzona. Można powiedzieć: bo nie wiedzą, co robią”.mówi Kerle, który ma na myśli przede wszystkim wprowadzenie NoVA klasy N1.„Tutaj byłynie załaczono żadnych luk„Ale właśnie przekręciłem śrubę kontrolną.”
Dramatyczne podwyżki dla wszystkich
Günther Kerle pokazał na kilku przykładach, jak dramatyczne jest wprowadzenie NoVA w lekkich pojazdach użytkowych (patrz zdjęcia). W zależności od modelu npDo 2024 roku ciężarówki z platformą będą droższe nawet o 17 630 eurostać się. AFurgon do 10 884 euro. „Oczywiście te dodatkowe koszty nabycia są ostatecznie przenoszone przez przedsiębiorstwa rzemieślnicze i transportowe na klientów końcowych. To powoduje wzrost cen produktów i usług.”mówi Franz Weinberger, rzecznik austriackich importerów pojazdów użytkowych, za których oczywiście dopiero wtedy płaci konsument końcowy.
Martin Grasslober, dyrektor ds. transportu w ÖAMTC, podkreśla, że dotyczy to nie tylko lekkich pojazdów użytkowych:„Ale naprawdęwszystkie klasy pojazdów„i dlatego bardziej szczegółowo omawia przykłady z sektora samochodów osobowych.„Jeśli szczegółowo przyjrzymy się efektom i zastosujemy je do różnych popularnych modeli samochodów, zdajemy sobie sprawę: nie jest to działanie ukierunkowane, ekologiczne. Dotyczy małych samochodów, samochodów miejskich, modeli hybrydowych, a nie tylko dużych, drogich SUV-ów czy samochodów sportowych”.AWersja VW Golfastaje siędroższe o ponad 800 euro. AFord Galaxy Van za 2000 euro.„Wzrost NoVA dotyczy każdego silnika spalinowego, a nawet pojazdów hybrydowych. Jako ÖAMTC jesteśmy świadomi, że transport powinien wnosić swój wkład w ochronę środowiska, ale odrzucamy takie szerokie opodatkowanie”.
Sebastian Obrecht, rzecznik ARBÖ, wyjaśnia nieprzyjemną sytuację dla kierowców w kraju:„To szesnasta podwyżka podatków kosztem kierowców od 2004 roku. I czwarta w tym roku. Mimo że rząd objął urząd z obietnicą niepodwyższania podatków. To było kłamstwo”.Obrecht wyjaśnia, że krajowi właściciele pojazdów płacą już 15 miliardów euro podatków rocznie. Jak podkreśla Christian Pesau, dyrektor zarządzający grupy roboczej stowarzyszenia przemysłowego:„To byłoto jeszcze nie koniec planów eko-społecznej reformy podatków. W programie rządowym są dalsze działania, które mogą nas czekać już w 2022 roku.”
Problem z inwentarzem pojazdu
Günther Kerle podkreśla złożoność problemu:„Politycy mówią o śmierdzących pojazdach, ale nowoczesny, nowy pojazd spełnia najsurowsze normy emisji i wcale nie jest śmierdzący. Celem musi być wprowadzanie na drogi coraz większej liczby nowych, nowoczesnych, wydajnych i bezpiecznych pojazdów”.Sebastian Obrecht dodaje:„Mamy okołoZarejestrowano milion pojazdów spełniających normę emisji spalin Euro 4 lub starszą. Konieczne są działania mające na celu stopniowe zmniejszanie liczby pojazdów wycofanych z eksploatacji. Samo podwyższanie cen nowych samochodów to tylko sposób na zebranie pieniędzy. Skutek tego, że właściciele starszych pojazdów będą nimi jeździć jeszcze dłużej i opóźnią przejście na nowy pojazd.”













