Sterowanie było wczoraj

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Rozwój pojazdów autonomicznych postępuje obecnie bardzo dynamicznie; pierwsze modele jeżdżą już po drogach publicznych. Austriaccy technicy są znacząco zaangażowani w rozwój „samochodów-robotów”.

Die Entwicklung autonomer Fahrzeuge macht derzeit große Fortschritte, die ersten Modelle sind bereits auf öffentlichen Straßen unterwegs. Österreichische Techniker sind an der Entwicklung der „Roboterautos“ maßgeblich beteiligt.
Rozwój pojazdów autonomicznych postępuje obecnie bardzo dynamicznie; pierwsze modele jeżdżą już po drogach publicznych. Austriaccy technicy są znacząco zaangażowani w rozwój „samochodów-robotów”.

Sterowanie było wczoraj

Każdy, kto spędza w tym roku wakacje w Szwecji, ma duże szanse na spotkanie „samochodu-widma”. Ale nie martwcie się: w przeciwieństwie do notorycznego kierowcy jadącego pod prąd – przeważnie zdezorientowanego kierowcy, który skręcił w niewłaściwy zjazd z autostrady – Volvo sterowane przez elektronicznych autopilotów przestrzegają panujących przepisów ruchu drogowego nawet lepiej niż jakikolwiek kierowca z krwi i kości. 100 prototypów opartych na Volvo S60 znajduje się obecnie w codziennym ruchu wokół szwedzkiej metropolii Göteborg w ramach ambitnego projektu „Drive Me”. Mogą samodzielnie utrzymać się na właściwym pasie, dostosować prędkość do ograniczeń i włączyć się do ruchu drogowego bez konieczności interwencji kierowcy. Zarówno władze miasta Göteborg, jak i szwedzkie władze ds. transportu wspierają ten unikalny na skalę światową projekt pilotażowy, a w 2017 r. Volvo planuje dostarczyć klientom pierwsze autonomiczne pojazdy oparte na modelu SUV XC90.

Jedź i poczuj

Samochody widma były również przedmiotem gorącej dyskusji na tegorocznym Sympozjum Vienna Engine, ponieważ obezwładnienie kierowcy za pomocą autopilota stwarza doskonałą okazję do radykalnego zmniejszenia zarówno zużycia paliwa, jak i emisji spalin silników spalinowych. Czynniki konsumpcyjne, takie jak niekontrolowane naciśnięcie pedału gazu lub zbyt późna zmiana biegu na wyższy, można wyłączyć, podobnie jak społecznie niepożądane zachowania, takie jak niefrasobliwe ruszanie, przepychanie się lub przemykanie na szybkim pasie. „Prawie wszyscy producenci pojazdów pracują obecnie nad autonomiczną lub przynajmniej półautonomiczną jazdą” – wyjaśnia Robert Fischer, dyrektor zarządzający ds. inżynierii i technologii w AVL List. Firma zajmująca się technologią testowania z Grazu jest również mocno zaangażowana w rozwój. Oprogramowanie AVL „Drive” umożliwia producentom samochodów projektowanie nie tylko ram technicznych, ale także wrażeń związanych z poruszaniem się samochodem-widmem, przekształcając odczucia, słuch i wzrok pasażerów w wskaźniki. „Ostatecznie ważnym celem rozwoju jest zapewnienie pasażerom pojazdu autonomicznego przyjemnego i bezpiecznego poczucia” – mówi Robert Fischer.  

Hype i rzeczywistość

Kilka tygodni temu do Internetu trafiło zdjęcie dwumiejscowego auta w kształcie jajka z zamontowaną na dachu wieżą kamery. Grupa technologiczna Google zaprezentowała swój prototyp pojazdu autonomicznego, który nie posiada kierownicy, pedału gazu ani hamulca. Kierowca ma do dyspozycji tylko trzy przyciski umożliwiające wykonanie najprostszych poleceń sterujących: start, parkowanie i zatrzymanie awaryjne. Maksymalna prędkość badanego pojazdu jest ograniczona do 40 km/h; obracający się o 360 stopni laser na dachu wraz z innymi czujnikami położenia i orientacji stale skanuje otoczenie. Christopher Urmson, kierownik projektu w Google, ogłosił w poście na blogu testy terenowe z udziałem 100 autonomicznych samochodów testowych. Jego zdaniem pojazdy sterowane komputerowo są bezpieczniejsze od samochodów kierowanych przez człowieka, ponieważ nie występuje w nich problem martwych punktów, zmęczenia czy rozproszenia uwagi. Według Urmsona pojawienie się gotowej do wprowadzenia na rynek wersji samochodu autonomicznego, nad którym Google pracuje wspólnie z partnerami branżowymi, zajmie kilka lat.

Peter Seipel: Autonomicznie w warsztacie

Im łatwiejsza i bezpieczniejsza staje się jazda dla kierowców i pasażerów, tym w naturalny sposób bardziej złożone stają się systemy techniczne sterujące pojazdami na najszybszej trasie z punktu A do B. Warsztaty muszą stale zapoznawać się z nowymi podzespołami, które należy regularnie sprawdzać, konserwować i w razie potrzeby wymieniać. Na przykład w grupie technologicznej Bosch około 5000 inżynierów pracuje nad rozwojem systemów bezpieczeństwa i wspomagających, które umożliwiają zautomatyzowaną jazdę. Dostawca TRW pracuje obecnie nad następną generacją kamer wideo i czujników radarowych, które będą w stanie niezawodnie wykrywać zarówno nieruchome, jak i ruchome przeszkody oraz przekazywać niezbędne informacje elektronicznym asystentom w zakresie utrzymywania i zmiany pasa ruchu oraz kontroli odległości i prędkości. Warsztaty będą zadowolone, ponieważ stopień skomplikowania pojazdu zwiększa koszty naprawy z nim związane. Jednak pomijając wszystkie rozsądne względy rynkowe, deklarowany cel nowej autonomii pojazdów jest całkowicie honorowy: najpóźniej do 2020 roku wypadki drogowe z obrażeniami i ofiarami śmiertelnymi powinny wreszcie odejść do przeszłości.