Generał Forda Dzihic w wywiadzie
DANIJEL DZIHIC, dyrektor generalny Ford Austria, opowiada w wywiadzie dla KFZ Wirtschaft o „waleniu z dieslem”, aktualnej sytuacji na rynku i zyskach dealerów ze sprzedaży.

Generał Forda Dzihic w wywiadzie
Gospodarka pojazdami silnikowymi: Panie Dzihic, zacznijmy naszą rozmowę od ram politycznych. Atak na diesla, zbliżające się zakazy prowadzenia pojazdów: co o tym sądzisz?
Danijel Dzihić:Możesz myśleć tylko o tym, co wydarzyło się niedawno. Niektóre popularne media podjęły ten temat w bardzo groteskowy sposób. Wszystko się zmieszało i nie było już żadnego różnicowania. Ostatecznie próbą było po prostu zdyskredytowanie transportu samochodowego i prywatnego.
W jakim stopniu wyrządzono szkody?
W tej chwili nie uważamy, że ucierpi na tym wartość rezydualna modeli z silnikiem Diesla. Zdecydowanie zauważalne, choć na niskim poziomie, jest jeszcze większe zapotrzebowanie na silniki benzynowe, szczególnie w segmentach B i C. Nawet w klasycznych segmentach silników wysokoprężnych, takich jak Galaxy, ludzie proszą o silniki benzynowe, a to nigdy nie miało miejsca. W każdym razie ludzie są niespokojni. Wymaga to większej pracy edukacyjnej dla branży motoryzacyjnej. Po tzw. skandalu dieslowym całą branżę uznano za „oszustwo”. Nawet Ford utracił zaufanie klientów, mimo że nie mieliśmy żadnego nielegalnego oprogramowania.
Czy to wszystko pozostanie w umysłach konsumentów końcowych, czy może teraz wszystko się poprawi?
Najważniejsza jest edukacja. Tym właśnie zajmują się dealerzy, producenci, a także grupa robocza importerów samochodów. Dane dotyczące zużycia paliwa będą zawsze ustandaryzowane lub ustandaryzowane i dlatego nie odpowiadają rzeczywistemu zużyciu. Rzeczywiste zużycie zależy tak naprawdę od setek parametrów.
Ale media prawdopodobnie nie będą całkowicie winne.
Nie. Producenci samochodów też nie zachowali się szczególnie mądrze. Dzięki edukacji i lobbingowi mogliśmy skierować wiele spraw we właściwym kierunku. Wszyscy powinniśmy od początku być bardziej aktywni.
Czy spodziewa się Pan zakazów jazdy pojazdami z silnikiem diesla na obszarach miejskich?
Nie, myślę, że to mało prawdopodobne. Uważam, że narzucanie czegoś takiego nowemu rządowi byłoby nierozsądne. Wystarczająco dużo szkód zostało już wyrządzonych. Zalecam trzymanie piłki płasko. Teraz chodzi przede wszystkim o ponowne zbudowanie zaufania.
Jak poszły pierwsze trzy kwartały dla Forda Austria? Na jakim etapie znajdujesz się pod względem udziału w rynku?
Obecnie mamy siedmioprocentowy udział w rynku. Samochody osobowe i pojazdy użytkowe łącznie. Naszym credo jest zrównoważony rozwój. W tym roku chcemy rosnąć przynajmniej o jedną dziesiątą punktu procentowego. Od 2015 do 2016 roku zrobiliśmy ogromny skok, zwiększając udział w rynku o 0,5 punktu procentowego. Fakt jest taki, że w naszej branży o każdy dziesiąty procent trzeba ciężko walczyć.
Co to oznacza w liczbach bezwzględnych?
W 2016 roku sprzedaliśmy o 3000 pojazdów więcej niż w 2015. W tym roku, po dziesięciu miesiącach, jesteśmy o 1600 pojazdów lepsi. Byłoby miło, gdybyśmy mogli w końcu powiedzieć, że w ciągu dwóch lat sprzedaliśmy o 5 tysięcy samochodów więcej niż dotychczas.
Zawsze podawałeś trzy procent jako swój długoterminowy cel w zakresie zwrotu ze sprzedaży dla sprzedawcy. A co z tym? Czy byłeś bliski spełnienia tego wymogu?
Jesteśmy na dobrej drodze, aby w tym roku osiągnąć dwa procent. Byłby to znaczny wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim. Mieliśmy 1,5 proc.
To wyraźnie poniżej celu.
Jedna trzecia naszych partnerów zarabia ponad trzy procent. To pokazuje, że nasze cele są ostatecznie wykonalne i realistyczne. Dla tych, którzy nie są jeszcze gotowi, sprawy muszą nadal zmierzać we właściwym kierunku. Innymi słowy: ciągłe doskonalenie.
Jak długoterminowy jest cel trzech procent?
Można to osiągnąć również w ciągu trzech lub czterech lat. Solidny fundament jest niezbędny. Ważne są małe, stałe kroki i przez ostatnie dwa lata byliśmy pod tym względem absolutnie na dobrej drodze.
Skąd wiesz, że jesteś na dobrej drodze?
Przede wszystkim chęć inwestowania przez naszych dealerów. Zawsze mówiliśmy: kiedy sprzedawcy detaliczni zarabiają, automatycznie inwestują w zasoby i markę. Obecnie mamy do czynienia z boomem inwestycyjnym. Jeśli uda nam się zapewnić ciągły rozwój, będziemy inwestować także w markę.
Łącznie z agencjami i punktami usługowymi mieliście ostatnio łącznie dwustu partnerów.
Nadal tak jest. Jesteśmy tam stabilni i mamy dobrą pozycję.
Ilu dealerów jest obecnie w salonach Forda?
Dziewięć.
Czy masz cele ilościowe? Czy chcesz powiedzieć, że za trzy lata chcemy mieć 20 partnerów w sklepach Forda?
Nie. Dzięki tym dziewięciu partnerom doskonale obsługujemy Austrię. Oczywiście jeden lub drugi może nadal się przyłączyć.
Czy istnieje dealer, który nie spełnia już wysokich standardów obowiązujących w sklepie Forda? Tę, która się chwieje i od której chcesz ją zabrać?
Co roku przeprowadzane są audyty. Jeśli ktoś nie może lub nie chce już spełniać standardów, wówczas konsekwencje są jasne.
Zawsze podkreślali „moc wyboru” dla konsumenta końcowego. Można odnieść wrażenie, że Ford nie jest tak skupiony na napędach alternatywnych, jak inni producenci, a zwłaszcza na elektromobilności. Na co czekasz?
Nie widzę tego w ten sposób. Już w 2013 roku pojawiliśmy się na rynku z Focusem Electric i byliśmy jednymi z pierwszych. Spróbowaliśmy i uznaliśmy, że jest na to za wcześnie. Dla nas, marki masowej, istotne jest, aby pojazdy były praktyczne i niedrogie. Mamy jasny plan działania dotyczący tego, jak chcemy zacząć w 2020 r. Musimy zadbać o to, aby zarówno zasięg, jak i infrastruktura, a przede wszystkim przystępność cenowa były na rozsądnym poziomie. Jako marka wolumenowa chcemy i musimy sprzedawać te pojazdy pod względem wolumenowym.
Czy nie widzisz niebezpieczeństwa, że w przypadku stosunkowo spóźnienia konsument końcowy ulokuje kompetencje w zakresie elektromobilności u innych marek, a nie u Forda?
Jesteśmy zdecydowanym numerem dwa w USA i także opowiadamy się za elektromobilnością. Ale ogólnie wszystko może się zmienić. Dziesięć lat temu ludzie wciąż mówili: kupuj diesla! Jako panaceum, że tak powiem, jako rozwiązanie. Teraz wszyscy narzekają na olej napędowy. Za dziesięć lat elektromobilność może stać się przedmiotem krytyki.
W takim razie nie powinieneś robić nic nowego, bo może to pójść nie tak.
Jestem przekonany, że elektromobilność stanie się ważną częścią ogólnego miksu napędowego. Ale na pewno nie wyprze całkowicie silników spalinowych. Być może ogniwa paliwowe będą gorącym tematem w ciągu najbliższych pięciu lat. Dla nas „Moc wyboru” oznacza także prowadzenie badań we wszystkich kierunkach i nie skupianie się zbyt jednostronnie.
Nowy Mustang pojawi się w przyszłym roku. Tylko produkt wizerunkowy, czy też można na nim zarabiać?
Rocznie sprzedajemy około 300 sztuk. Jest to niezwykle korzystne dla segmentu samochodów sportowych. Ponadto Mustang jest oczywiście doskonałym nośnikiem obrazu. Mustang przekazuje ogromną ilość emocji. A to właśnie jest ważne w naszej działalności. Jeśli chodzi tylko o arkusze Excela i cenę, to nie jest to już zabawne. Emocje są niezbędne.
Jakie masz rady dla dealerów samochodowych? Na czym powinni się skupić?
To, co zrobi różnicę, to dostęp do klienta. Zwycięzcami zostaną ci dealerzy, którym uda się zbudować relacje z klientami i zatrzymać ich w salonie.
„Kiedy sprzedawcy detaliczni zarabiają pieniądze, automatycznie inwestują w zasoby i markę”.DANIJEL DZIHIC, DYREKTOR GENERALNY FORD AUSTRIA