Myślący lateralnie
Gerhard Sprinzl, Autohaus Sprinzl przy Dreyhausenstrasse w Wiedniu 14, dziesięć lat temu wycofał się ze wszystkich funkcji publicznych. Teraz mówi, gdzie w branży leży problem.

Myślący lateralnie

Czego nie możesz ruszyć, zostaw to w życiu.” Taka jest filozofia Gerharda Sprinzla. Profesjonalista z branży, nagrodzony złotymi odznakami honorowymi Wiednia i Dolnej Austrii, był wcześniej kłótliwy i kontrowersyjny, ale dziś wydaje się zrównoważony i rozważny, ostry, ale nie mniej agresywny niż wcześniej. Sprinzl rozpoczął naukę zawodu technika samochodowego w 1971 roku, a zaledwie dziesięć lat później założył własną firmę. Następnie pełnił funkcję urzędnika ds. edukacji i zastępcy wiedeńskiego LIM. W 2010 roku chciał się tego dowiedzieć po raz ostatni: jako niezależny, posiadający własną listę, wystąpił przeciwko urzędującemu wówczas wiedeńskiemu LIM Wernerowi Fesslowi, ponieważ był przekonany, że w gildii istnieje „pilna potrzeba reformy”. „Poziom szkolenia i dalszej edukacji jest bardzo niski, ponieważ każdy gotuje własną zupę” – powiedział wówczas Sprinzl.
„Niewystarczająco zaangażowany”
Dziś widzi sytuację nie inaczej: „System edukacji jest wyniszczający. Jest więcej zabójców za biurkiem niż wykwalifikowanych pracowników. Wizerunek wykwalifikowanych pracowników jest zły, zwłaszcza w Wiedniu. Grupa rzeczników jest zdecydowanie zbyt mało zaangażowana”. Sprinzl zaleca, aby urzędnicy „udawali się do firm”, a nie czekali, aż członkowie się z nimi skontaktują. Należy skutecznie promować małe firmy, a mistrzów nagradzać i świadomie zapraszać do stania za kurtyną. Jeśli chodzi o przygotowanie zawodowe, Sprinzl opowiada się za tym, aby przedsiębiorstwa otrzymywały pieniądze na szkolenia. „Przeprowadzamy szkolenie podstawowe i nadal płacimy wynagrodzenie praktykantowi. To dzieje się źle”. Wszystko należy wywrócić do góry nogami. „Ideałem byłaby dwuipółletnia nauka podstawowa połączona z krótką szkołą zawodową, aby nie tracić kontaktu z codziennym życiem zawodowym”. „Praktyka z maturą” zapewniłaby także „optymalne możliwości”.
„Zły obraz”
Jeśli chodzi o ogólnie zły obraz nauczania, Sprinzl nie ma złudzeń: „To sprawa federalna. Wszyscy stanowi mistrzowie cechowi powinni się tutaj zjednoczyć. Wiele musi się wydarzyć”. Dziś bardziej ceni się „bezrobotnego lekarza” niż dobrze wyszkolonego fachowca. Gerhard Sprinzl zostawił swój czas jako przedstawiciela grup interesu za sobą. Oficjalnie od trzech lat jest na emeryturze. Peter Haider zarządza działalnością swojej firmy w 14. dzielnicy. Sam Sprinzl pełni rolę konsultanta.