Klasyczny samochód jako dojna krowa
Choć renowacja pojazdów zabytkowych byłaby dochodową niszą dla niezależnych warsztatów, niezbędnemu know-how grozi zaniknięcie. Dlatego też Gildia Technologii Motoryzacyjnych rozpoczyna inicjatywę mającą na celu szkolenie ludzi na ekspertów od klasycznych samochodów.

Klasyczny samochód jako dojna krowa
Helmut Neverla to kierowca klasycznych samochodów z pasją zarówno zawodową, jak i prywatną. Były właściciel warsztatu samochodów klasycznych, a obecny przewodniczący komisji branżowej i przedstawiciel edukacyjny techników samochodowych w WKO, przy pomocy kilku specjalistów, niedawno odrestaurował Lancię Flavię Coupé z 1964 roku i wziął udział w „Ennstal Classic” w zeszłym roku. Z wieloletniego doświadczenia zna zakres umiejętności niezbędnych do renowacji pojazdu zabytkowego. „Kucie resorów, dopasowywanie skórzanych siedzeń i dachów kabrioletów, naprawa gaźników, spawanie chłodnic, wykonywanie okuć drewnianych itp. – nieliczni specjaliści, którzy nadal potrafią to robić dzisiaj, wkrótce odejdą na emeryturę i nie będą mieli następców” – ostrzega Neverla. Pozostawia to niewykorzystaną niszę, w której kryje się prawdziwy skarb złota do odkrycia, szczególnie dla warsztatów niezależnych. Według statystyk z 2015 r. na austriackim rynku klasycznych samochodów sprzedano około 247 milionów euro (patrz ramka); najnowsze badanie opublikowane w dzienniku Kurier w czerwcu 2019 r. mówi nawet o 690 mln euro rocznie. Zdecydowanie największy udział przypisuje się renowacji, przy czym specjalistyczne know-how i umiejętności rzemieślnicze są bardzo poszukiwane i dlatego są odpowiednio nagradzane.
Zachowaj wiedzę
„Musi istnieć możliwość ocalenia tej wiedzy przed zapomnieniem i przekazania jej młodym technikom motoryzacyjnym” – mówi Neverla. Razem z Markusem Fuchsem, dyrektorem szkoły zawodowej Siegfrieda Marcusa w Wiedniu-Floridsdorf i Manfredem Kubikiem, oficerem ds. szkolenia techników budowy nadwozi w WKO, opracowywał różne koncepcje nowego zawodu „naprawa klasyczna”. „Naszym wymarzonym celem byłoby utworzenie klasy składającej się z 10–15 uczniów, którzy w ciągu trzech i pół do czterech lat zdobyliby przynajmniej podstawową wiedzę, na której będą mogli się opierać” – mówi Neverla. Warianty szkolenia wahają się od czteroletniego stażu, przez próbny kurs szkoleniowy, aż po podwójną praktykę zawodową. Treści nauczania, specjalnie dostosowane do pojazdów zabytkowych, obejmują obróbkę blachy, mechanikę i układy elektryczne, naprawę gaźników i zapłonu, aż po usuwanie rdzy. Helmut Neverla jest przekonany: „Jeśli zbierze się wystarczająca liczba zainteresowanych, zaczniemy w roku szkolnym 2020/21
start."
DANE I FAKTY
Kolekcjoner klasycznych samochodów w Austrii ma średnio 54 lata, posiada 2,9 pojazdu i przejeżdża około 4657 kilometrów przez 36 dni w roku. Średnia wartość samochodu zabytkowego to 26 903 euro, jednoślad
Klasyczny 5847 euro. Imponujący roczny obrót branży wynosi około 247 milionów euro (a tendencja jest silna
rośnie) i dzieli się na następujące działy:
| POTENCJAŁ RYNKOWY | NA POJAZD | CAŁKOWITY RYNEK |
| przywrócenie | 4029,– | 121 870 000 |
| praca | 1041,– | 31 230 000 |
| Akcesoria | 884,– | 26 520 000 |
| Garaż | 1092,– | 32 760 000 |
| Ubezpieczenie | 653,– | 19 590 000 |
| Podatki/opłaty drogowe | 495,– | 14 850 000 |
| suma | 8194.– | 246 820 000 |
Źródło: Austro Classic, 1/2015