Żegnaj dealerze samochodowym: kontrola na miejscu w Polestar w Wiedniu

Transparenz: Redaktionell erstellt und geprüft.
Veröffentlicht am und aktualisiert am

Handel detaliczny i dystrybucja samochodów przeżywają największe zmiany od dziesięcioleci. Chcieliśmy wiedzieć, jak czują się klienci, gdy chcą kupić Polestara, i udaliśmy się do sklepu incognito. Tyle można ujawnić: wszystko jest inne. 

Automobilhandel und -vertrieb stecken inmitten ihrer größten Veränderung seit Jahrzehnten. Wir wollten wissen, wie man sich als Kunde fühlt, wenn man einen Polestar kaufen will und sind inkognito ausgerückt. So viel sei verraten: Alles ist anders. 
Handel detaliczny i dystrybucja samochodów przeżywają największe zmiany od dziesięcioleci. Chcieliśmy wiedzieć, jak czują się klienci, gdy chcą kupić Polestara, i udaliśmy się do sklepu incognito. Tyle można ujawnić: wszystko jest inne. 

Żegnaj dealerze samochodowym: kontrola na miejscu w Polestar w Wiedniu

Kiedy ludzie mówią o przyszłości branży motoryzacyjnej, szczególnie popularny jest anglicyzm: „podróż klienta” – podróż klienta od pierwszego postrzegania produktu do zakupu. A ponieważ żaden taki kwiat językowy nie pojawia się sam, „punkty styku” są dodawane od razu. Zdobycie dyplomu z zakresu biznesu ze szczególnym uwzględnieniem marketingu trwa pięć lat, więc później powinieneś mieć kilka magicznych zaklęć. Mieć na myśli? Trochę, ale inaczej nie da się wytłumaczyć, dlaczego samochodów nie sprzedaje się już tak jak kiedyś. I to prowadzi nas teraz do właściwego tematu: naszych tajemniczych zakupów w Polestar Space w centrum Wiednia. Czy to salon samochodowy przyszłości? 

Puryzm zamiast ostentacji

Salon samochodowy często oznacza: szklany pałac, specyfikacje płytek, roślin i właściwie wszystko, co widzi klient. W domu marki nie ma absolutnie nic indywidualnego. A klienci już się do tego przyzwyczaili: kupując samochód premium, chcę zasiąść w stylowym skórzanym fotelu w kolorze Venetian Dove Blue Grey i popijać włoskie espresso w kapsułkach z markowych filiżanek do mokki. Tego nie znajdziesz w przestrzeni Polestar. Salony firmy zajmującej się e-samochodami nazywają się Spaces. Brzmi kosmopolitycznie, nowocześnie i nie lubi wydawać pieniędzy. Sam Polestar pisze na swojej stronie internetowej: „Żegnaj, salon samochodowy. To wyjątkowe środowisko sprzedaży, bez sprzedawców i bez presji zakupu”. 

Zack, już stoimy na Wallnerstrasse 5 w centrum Wiednia. Cholernie elegancki adres salonu samochodowego, przepraszam, Space. W salonie znajdują się trzy samochody, doskonale oświetlone od góry ogromnym panelem świetlnym. Gwiazdami są dwa Polestary 2 – w kolorze szarym i białym. Nieco w kącie debiutuje Polestar 1, hybrydowa wyścigówka z karbonową skorupą i ceną wywoławczą ponad 140 000 euro – limitowana, dostępna tylko w tym roku. I niewiele więcej widać: ogromne zdjęcie amortyzatora Öhlins, drugie szczegółowe zdjęcie powiększonego układu hamulcowego Brembo, kolor: szwedzkie złoto. Osadzenie? Ledwie. Biurko pracownicze z monitorem, katalogami i kalkulatorem podczas targów? Nic. Za samochodami znajduje się stół, na którym znajdują się próbki farby, tapicerki i opcji pasów. I ogromny ekran w stole, na którym Markus – konsultant – może nam wyjaśniać różne rzeczy na temat samochodu. 

Markus jest młody, trzyma iPada w dłoni i jest całkowicie zrelaksowany. On nie jest sprzedawcą, on jest konsultantem. Wiemy to od Apple and Co. Klient nie powinien mieć poczucia, że ​​coś się do niego mówi. Od razu możesz to wyczuć w rozmowie: nie ma oceny potrzeb, nie ma pytań o to, czego konkretnie szukasz i co już zrobiłeś. Markus właściwie nie zadaje żadnych pytań, ale na wszystko potrafi odpowiedzieć od razu. Ponieważ informacje o samochodzie można znaleźć jedynie w postaci kilku kluczowych danych technicznych naklejonych na ścianę za pomocą folii. Nigdzie nie widzisz cen. Na pewno żadnych działań. Im dłużej przebywasz w chłodnej ciszy, tym bardziej czujesz się jak w galerii sztuki, a nie w sklepie samochodowym. 

Zakończenie studiów w sieci

Skoro już odpowiedzieliśmy na najważniejsze pytania dotyczące samochodu, chcemy wiedzieć, gdzie można go kupić. „U nas kupujesz samochody przez Internet, a następnie możesz je odebrać od dealera Volvo i oddać do serwisu”. Cholernie mądra odpowiedź, bo eliminuje kwestię ceny. Jest na stronie internetowej. I nie można z nimi negocjować, odkurzyć pary wycieraczek. Zapraszamy na jazdy próbne. Wystarczy umówić się na spotkanie online. Przynajmniej teraz staje się jasne: wygląda na to, że Polestar celowo chce opuścić „podróż klienta”, tam gdzie w dużej mierze ona się odbywa: w Internecie. Rozmowa nigdy nie ma charakteru sprzedażowego. Tylko w jednym momencie widać pewne pociągnięcie ku końcowi, a mianowicie w kwestii zapisania się do newslettera Polestar. Po najbardziej nietypowym doświadczeniu związanym z zakupem samochodu od dłuższego czasu nadal chcieliśmy mieć wizytówkę i informacje o Polestar 2 - najlepiej w formie katalogów. Markus wręcza nam małą kartkę z kodem QR: „Wystarczy ją zeskanować, a całą resztę znajdziesz w Internecie”. To naprawdę mówi wszystko o możliwościach zakupu nowego samochodu. 

 

O Polestar:

Polestar to spółka joint venture pomiędzy Volvo Car Cooperative i chińskim producentem samochodów Geely. Polestar pozycjonuje się jako niezależna marka samochodów w pełni elektrycznych, których najnowszy model Polestar 3 będzie produkowany w USA. Polestar angażuje się w zrównoważony rozwój i ogólną poprawę mobilności jutra. 
www.polestar.com